Karolina Rokicka-Murszewska

Radca prawny, doktor nauk prawnych. Pracuję na Wydziale Prawa i Administracji UMK.

Wzór oświadczenia o zrzeczeniu się odwołania

Jednym z pierwszych wpisów, jakie wrzuciłam na bloga był wpis pod tytułem Nie chcę wnosić odwołania! Znajdziesz w nim wszystkie kwestie formalne dotyczące zrzeczenia się odwołania od decyzji administracyjnej.

Tytuł był o tyle przewrotny, że przecież właśnie uruchomiłam blog o… odwołaniu. Niemniej okazało się, że czasem nie chcemy wnosić odwołania, ale chcemy jedynie złożyć oświadczenie o zrzeczeniu się odwołania i nieco przyspieszyć (i zakończyć) całą procedurę. Na tę okoliczność przygotowałam dla Ciebie prosty wzór oświadczenia o zrzeczeniu się odwołania – myślę, że wykorzystasz go na różne okazje.

Wzór oświadczenia pobierzesz poniżej:

>>>>> WZÓR ZRZECZENIA SIĘ<<<<<<

Ps. wracam do dawnego (chyba całkiem dobrego) zwyczaju wrzucania zdjęć widoków własnych. Zaczynam od najprostszego, czyli widoku z okna w pracy.

Radca prawny – zawód zaufania publicznego

Nie tak dawno informowałam Cię, że Zakład Prawa Administracyjnego, w którym pracuję od ponad 6 lat, organizuje konferencję dotyczącą zawodów zaufania publicznego. I faktycznie, dokładnie miesiąc temu, 13 grudnia 2018 r. na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu, odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawniczych Zawodów Zaufania Publicznego p.t.: Perspektywy rozwoju samorządów prawniczych.

Wystąpienia praktyków (radców prawnych, adwokatów i komorników), jak również przedstawicieli nauki były przyczynkiem do niezwykle burzliwych dyskusji, odbywających się po poszczególnych panelach w trakcie konferencji. Jeśli chcesz zobaczyć, jakie tematy zostały poruszone, sprawdź program.

Krótką relację z konferencji możesz zobaczyć na stronie bydgoszcz.tvp.pl.

 

Kolejne blogowo-pociągowe Boże Narodzenie

Zarówno mi, jak i mojemu mężowi Jakubowi, bardzo zależało w tym roku, aby uniknąć tego szaleństwa, które panuje w pociągach PKP przed świętami. Ludzie, obładowani ogromnymi torbami z prezentami, mega wielkie walizy, krzyczące dzieci, nerwowe zwierzaki i konduktorzy, którzy totalnie nie ogarniają, co się dzieje. Tak, zdecydowanie mamy dość dojazdów na co dzień. Wykazałam się więc maksimum przebiegłości i kupiłam bilety nie na piątek przed Wigilią, ale na sobotę, stwierdzając, że większość ludzi na pewno już w piątek wyjedzie.

O ja naiwna! W sobotę o 14stej do pociągu relacji Warszawa-Bydgoszcz wsiadło tyle ludzi, że mieliśmy wrażenie, że pociąg za chwilę nie ruszy z nadmiaru ciężaru, a walizka jednego czy drugiego pasażera wyląduje na moich kolanach z braku miejsca gdziekolwiek indziej. W takich momentach – jak się domyślasz – marzę o własnym samochodzie i totalnym komforcie podczas „driving home for Christmas„…

Piszę te słowa właśnie w owym pociągu będąc (nie mając na kolanach niczego, prócz własnego komputera) i chcąc złożyć Ci życzenia świąteczne zawczasu, albowiem obawiam się, że po przyjeździe do domu wpadnę w wir przygotowań, pichcenia i krzątania się. Co zresztą bardzo lubię, ma to swój urok.

Widziałam ostatnio u kogoś na Instagramie świetne życzenia: abyś potrafił, drogi Czytelniku, zachować work-life balance podczas tego naszego świętowania. Praca jest bardzo ważna, ale jednak – nie najważniejsza (to tak w szczególności do kolegów po fachu :). Od siebie dorzucam coś, czego mi zawsze najbardziej brakuje, a więc spokoju i braku nerwów podczas spędzania Bożego Narodzenia. Zdrowia i szczęścia oczywiście również życzę!